Idealnie dopasowany podkład, czyli jak uzyskać efekt naturalnego makijażu

Trend na “no make up” od wielu sezonów wciąż nie wychodzi z mody – wciąż cenimy sobie naturalne, delikatne wykończenie, stawiając wręcz na efekt niewidzialnego makijażu. Sztuką jest wybrać podkład, który, w sposób niewidoczny dla oka, nada naszej skórze blasku i równomiernego kolorytu. Jak wykonać makijaż “no make up” i dobrać odpowiedni podkład oraz resztę kosmetyków?

Naturalny makijaż

Make up no make up, inaczej nazywany także makijażem nude to doskonałe rozwiązanie dla codziennej kosmetyki, zwłaszcza w upalne, wakacyjne dni. Technika stawia na minimalizm, prostotę i całkowicie neutralne kolory. Jasne i delikatnie połyskujące odcienie beżu, różu i bieli to podstawa w wykonaniu makijażu. Naturalny efekt uzyskuje się poprzez likwidację niedoskonałości skóry, sińców pod oczami i oznak zmęczenia, a także przez ujednolicenie kolorytu oraz nadanie delikatnego, powabnego blasku cerze i subtelnej głębi spojrzeniu. Usta zazwyczaj malowane są pomadką w kolorze zbliżonym do naturalnego, ewentualnie z lekkim efektem połysku. Lekkość make-upu zapewnia komfort w upalne dni – nietrudno jest utrzymać jego trwałość, a delikatne poprawki zajmują kilka chwil. Uwaga jest zwrócona na naturalne atuty naszej urody – kształt twarzy, kolor oczu, uśmiech, włosy.

Wybór podkładu

Kluczem w uzyskaniu naturalnego efektu po nałożeniu podkładu jest jego odpowiedni dobór do karnacji i zdolność do idealnego wtapiania się w skórę. L’Oreal True Match dzięki unikalnemu składowi z olejkami eterycznymi i hybrydowym pigmentom posiada zdolność naturalnego wtopienia się w skórę i dopasowania zarówno do chłodnego, jak i ciepłego odcienia karnacji. Precyzja kolorystyczna spotęgowana jest poprzez gładkie rozprowadzanie i komfort aplikacji. Warto zadbać o to, by podkład dodatkowo nawilżał. W przypadku bardziej problematycznych typów cery trzeba skoncentrować się na zamaskowaniu indywidualnych niedoskonałości. Mocniejsze zmatowienie w przypadku cery tłustej, czy zwiększone krycie przy naczynkowej skórze lub tej z przebarwieniami jest uzależnione od intensywności problemu i uzyskania upragnionego rezultatu. Efekt końcowy możemy udoskonalić delikatną aplikacją korektora rozświetlającego (okolice pod oczami, środek czoła, nosa, nad łukiem kupidyna i broda) i rozświetlacza (kości policzkowe). Dodatkowo możemy musnąć kości policzkowe subtelnym różem – naturalny efekt doda dziewczęcości i delikatności.

Jak malować oczy i usta?

Przy wykonywaniu makijażu nude, ozdabiając pozostałe części twarzy trzeba zachować umiar i wyczucie (zwłaszcza muszą pamiętać o tym miłośniczki wyrazistego makijażu). Neutralne cienie do malowania powiek – beże, delikatne róże, biel można zaaplikować w formie delikatnego cieniowania. Warto całą powiekę pokryć jednolitym cielistym kolorem, w zewnętrznym kąciku zastosować najjaśniejszy, połyskujący pigment, natomiast na środku powieki bądź w górnym jej załamaniu – róż lub beż. Następnie można zastosować wydłużający, idealnie rozdzielający rzęsy tusz, delikatnie zaznaczając także dolne włoski. Niektórzy decydują się nawet na pozostawienie zupełnie niepomalowanych oczu. Polecane jest to osobom z mocną oprawą oka i naturalnie mocno zarysowanymi brwiami.

O kosmetykach w Polsce

Natural, eco i vege beauty
Do końca XIX w. receptury kosmetyczne oparte były głównie o przetwory roślinne, jednak z czasem zaczęły być sukcesywnie zastępowane związkami otrzymywanymi na drodze syntezy. Argumentami przemawiającymi za słusznością stosowania w kosmetologii na szeroką skalę substancji syntetycznych było ich wybiórcze działanie i duża skuteczność. W połowie lat pięćdziesiątych pojawiły się pierwsze sygnały ostrzegawcze, co do stosowania syntetycznych komponentów w kosmetykach. Powróciła wówczas moda na zioła i produkty otrzymywane w wyniku ich przetwórstwa. W estetologii kosmetologicznej natura i ekologia króluje od dawna, jednak wydaje się, że tzw. trend natural czy eco beauty w kolejnych latach nadal będzie ekspansywnie rozwijał się w branży. W pielęgnacji część estetologów bezwzględnie swój wzrok kieruje w kierunku zabiegów nieinwazyjnych opartych o naturalne, ekologiczne, a nawet wegańskie składniki aktywne.

Dlatego mówiąc o trendach w branży beauty, zdecydowanie warto wspomnieć o vege beauty – prężnie rozwijającym się w Polsce niszowym (jak dotychczas) obszarze, który staje się coraz bardziej popularny. Zdaniem wielu osób fenomen tego zjawiska wynika głównie z ciągle rosnącej świadomości społecznej tego, z jakich substancji korzystają wielkie koncerny kosmetyczne i jakich nadużyć się dopuszczają przy ich produkcji. Weganizm to coraz powszechniej preferowany styl życia eliminujący produkty pochodzenia zwierzęcego nie tylko z diety, ale również ze wszystkich innych aspektów życia, łącznie z dbałością o ciało.

Producenci kosmetyków podchwycili ten nowy trend, czego efektem jest obecność na rynku pro-ekologicznych i pro-zwierzęcych wegańskich produktów (zarówno do pielęgnacji, jak i upiększania), które nie zawierają żadnych składników pochodzenia zwierzęcego, ani niektórych roślinnych, pozyskiwanych w sposób przysparzający zwierzętom cierpienia albo stwarzających zagrożenie dla ekosystemu, składniki te nie mogą być również testowane na zwierzętach. Rynek kosmetyczny szybko odpowiedział na potrzeby wegan poprzez włączenie do swojej oferty specjalnych, pojedynczych produktów kosmetycznych a nawet całych linii detalicznych i profesjonalnych.

W estetologii medycznej natural beauty to trend polegający na dążeniu do uzyskania naturalnego efektu poprzez regularne mało inwazyjne zabiegi, np. z użyciem lasera frakcyjnego czy mezoterapii igłowej. Unika się także nienaturalnego efektu maski, nadmiernie uwydatnionych ust, policzków czy piersi.

Branża beauty rozumie, że stan zdrowia ma odzwierciedlenie w dynamice starzenia się i wyglądzie skóry, dlatego też, aby spowodować spowolnienie i bardziej łaskawe dla organizmu starzenie, należy podejmować działania anti-aging w odniesieniu do całego organizmu od momentu, kiedy proces ten rozpoczyna się, a nawet wcześniej – często mówi się, że zdrowe starzenia zaczyna się w dzieciństwie! Anti-aging to zatem pierwszy krok na drodze ku healthy aging – zdrowemu starzeniu się. Rozwój branży beauty zarówno w obszarze estetologii medycznej, jak i kosmetologii wskazuje, że kierunki rozwoju global anti-aging oraz healthy aging mogą znaleźć trwałe miejsce w programach terapeutycznych specjalistów estetologów.

Inwazyjność i technologia oraz ekologia i naturalność – różne drogi walki ze starzeniem
Aktualne trendy w branży beauty można rozpatrywać biorąc pod uwagę także inne kryterium – rodzaj metod i narzędzi używanych w terapiach przeciwstarzeniowych, pielęgnacyjnych i upiększających. Tu zauważyć można dwukierunkowy rozwój branży. Z jednej strony rozwija się estetologia naturalna, oparta o ekologiczne, organiczne składniki aktywne, masaż, hydro- , balneo- czy krioterapię, z drugiej w działaniach estetycznych sięga się po bardzo zaawansowane biotechnologicznie, aparaturowe oraz medycznie zabiegi.

Polski przemysł kosmetyczny stoi obecnie przed szansą dalszej, globalnej ekspansji.

Szczególnie obiecujące są rynki krajów Bliskiego Wschodu i państw azjatyckich. Jeśli chodzi o liczbę certyfikatów eksportowych umożliwiających wejście na nowy rynek, wystawianych przez Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego, w 2016 r. pierwszą dziesiątkę otwierały dwa kraje azjatyckie – Wietnam i Korea Południowa. Na liście znalazły się też inne szybko rosnące rynki, jak Kuwejt, Maroko czy Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Podobnie jak w przypadku wielu innych produktów na szczególną uwagę eksporterów, zasługują Chiny. Według raportu Polityki Insight to właśnie ten kraj jest liderem wzrostu rynku kosmetyków w Azji ze względu na wzrost gospodarki i rozwijającą się klasę średnią, będącą naturalnym konsumentem produktów z tego sektora.

Wraz z nasycaniem się rynku europejskiego w kolejnych latach to właśnie takie rynki jak Chiny będą najistotniejszymi trampolinami wzrostu dla polskich producentów działających globalnie. Z drugiej
strony, pomimo nasycenia, udział polskiego eksportu do krajów europejskich wciąż rośnie – nie można więc ich ignorować. Firmy z Polski są w stanie powiększać sprzedaż w Unii, co jest mierzalnym przejawem coraz większej atrakcyjności polskich kosmetyków w oczach wymagających europejskich konsumentów.

Przesunięcie akcentów w polskim eksporcie ze Wschodu na Zachód, z krajów takich, jak Rosja czy Ukraina w stronę rozwiniętych państw Europy Zachodniej (Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec), świadczy o tym, że polski przemysł kosmetyczny szybko się uczy. Firmy z Polski są w stanie oferować konkurencyjne produkty nie tylko na stosunkowo łatwych rynkach, ale też tam, gdzie konkurencja jest niezwykle zacięta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *