Paliwo i domy na celowniku złodziei

Mimo że w województwie mazowieckim policja odnotowała najwięcej przypadków kradzieży z włamaniem, to w dolnośląskim 1 na 396 mieszkańców padł ofiarą tego typu przestępstw. Rośnie także liczba przypadków kradzieży paliwa. W 3 kwartałach 2022 roku złodzieje opróżnili baki prawie tyle samo razy co, w całym 2021 roku.

Rok 2022 jeszcze się nie skończył, a już widać wyraźnie, że pod względem kradzieży nie będzie znacznie lepszy od wcześniejszych lat. W związku ze spodziewanymi podwyżkami cen energii i paliwa, a także rekordową inflacją, sytuacja może ulec dalszemu pogorszeniu.

W oparciu o dane Komendy Głównej Policji za okres od stycznia do września 2022 r. eksperci multiporównywarki rankomat.pl sprawdzili, jak zmienia się liczba kradzieży w Polsce. Część z nich, jak kradzież z włamaniem, odnosi się do szeroko pojętego mienia i odpowiada ryzykom obecnym w polisie mieszkaniowej. Inne, typu kradzież paliwa, mają znaczenie w kontekście użytkowania pojazdów mechanicznych i polisy AC.

70 tysięcy włamań rok w rok

Na przestrzeni ostatnich pięciu lat liczba zgłoszonych kradzieży z włamaniem w Polsce utrzymuje się na stałym poziomie, czyli ok. 70 000 – podaje Komenda Główna Policji. Najlepiej pod tym względem wyglądał rok 2018 (69 024 przestępstwa), a najgorzej lata 2020 (74 340) i 2021 (73 220), a więc czas pandemii i częstszego przebywania w domach i mieszkaniach.

W trzech kwartałach 2022 r. doszło już do 53 132 kradzieży z włamaniem. Jeśli takie tempo utrzyma się do końca roku, to w najlepszym wypadku liczba przestępstw zbliży się do 71 000.

Podkarpacie najbezpieczniejszym regionem Polski  

53 132 kradzieże z włamaniem zgłoszonych na policję w tym roku nierównomiernie rozkładają się na poszczególne województwa. Najwięcej tego typu przestępstw zanotowano tam, gdzie mieszka najwięcej osób, czyli w mazowieckim (7583), dolnośląskim (7331) i śląskim (7187).

Mniej zagęszczone województwa to mniej kradzieży z włamaniem. Ta zasada potwierdza się w przypadku opolskiego (1286), podkarpackiego (1098) i podlaskiego (921) – wynika z danych Komendy Głównej Policji za okres od stycznia do września 2022 r.

Inaczej wygląda kolejność województw pod kątem kradzieży z włamaniem na jednego mieszkańca. Najbardziej narażeni są mieszkańcy dolnośląskiego (1 na 396 osób), pomorskiego (1 na 466) i lubuskiego (1 na 566).

Najbezpieczniej w 2022 roku mogą się czuć mieszkańcy województwa podkarpackiego, gdzie statystycznie 1 na 1937 osób padła ofiarą kradzieży z włamaniem. Równie korzystny współczynnik zanotowały województwa lubelskie (1 na 1369) i podlaskie (1 na 1290) – wyliczyli eksperci rankomat.pl w oparciu o dane Komendy Głównej policji i GUS.

Znaczny wzrost kradzieży paliwa 

W ostatnich latach znacznie wzrosła liczba przypadków kradzieży paliwa, których w 2018 r. było 4418. Jednak w ciągu kolejnych trzech lat nastąpił duży wzrost do poziomu 5413 w 2019 r., 5496 w 2020 r. oraz 5656 w 2021 r. Z kolei w okresie styczeń-wrzesień 2022 r. miały miejsce 5434 kradzieże paliwa, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie ich więcej w porównaniu do ubiegłego roku.

W okresie styczeń-wrzesień 2022 r. najwięcej kradzieży paliwa odnotowano w województwie mazowieckim (788), wielkopolskim (689) i pomorskim (680). Natomiast najmniej w świętokrzyskim (71), lubelskim (88) i podlaskim (89).

Od 21 zł więcej za ubezpieczenie od kradzieży  

Znaczna część kradzieży z włamaniem dotyczy nieruchomości i lokatorów. Za rozszerzenie polisy mieszkaniowej o ryzyka kradzieżowe wystarczy dopłacić już 21 złotych rocznie.

Jeśli pandemia i wprowadzone w związku z nią lockdowny czy zmiana trybu pracy na zdalną nie zmniejszyły liczby kradzieży z włamaniem, z pewnością nie należy liczyć na poprawę sytuacji w obliczu wysokiej inflacji czy drożejącego paliwa. Dlatego tym bardziej warto mieć polisę mieszkaniową, która uwzględnia ryzyko kradzieży, zwłaszcza że różnica w skali roku jest symboliczna – podkreśla Michał Ratajczak, ekspert ubezpieczeń nieruchomości rankomat.pl.

Przed kradzieżą paliwa warto się również zabezpieczyć. Służą do tego zabezpieczenia mechaniczne i elektroniczne. Do tych pierwszych zaliczamy blokady i sita antykradzieżowe, które można zamontować w samochodach osobowych. Ponadto niektórzy kierowcy ciężarówek decydują się na zabudowę baku. Na rynku dostępne są też sondy i czujniki, które mogą uruchomić alarm w przypadku próby włamania i odstraszyć złodzieja, czy przekazać nam informację o kradzieży SMS-em lub zarejestrować zdarzenie.

Podczas próby kradzieży paliwa może dojść do poważnych uszkodzeń samochodu. Niestety obowiązkowe ubezpieczenie OC nie chroni przed tego typu szkodą. Warto więc pomyśleć o zakupie dodatkowej polisy AC, która umożliwi pokrycie kosztów naprawy auta przez towarzystwo ubezpieczeniowe – wyjaśnia Kamil Sztandera, ekspert ds. ubezpieczeń komunikacyjnych w rankomat.pl.

O kosmetykach w Polsce

Branża beauty rozumie, że stan zdrowia ma odzwierciedlenie w dynamice starzenia się i wyglądzie skóry, dlatego też, aby spowodować spowolnienie i bardziej łaskawe dla organizmu starzenie, należy podejmować działania anti-aging w odniesieniu do całego organizmu od momentu, kiedy proces ten rozpoczyna się, a nawet wcześniej – często mówi się, że zdrowe starzenia zaczyna się w dzieciństwie! Anti-aging to zatem pierwszy krok na drodze ku healthy aging – zdrowemu starzeniu się. Rozwój branży beauty zarówno w obszarze estetologii medycznej, jak i kosmetologii wskazuje, że kierunki rozwoju global anti-aging oraz healthy aging mogą znaleźć trwałe miejsce w programach terapeutycznych specjalistów estetologów.

Inwazyjność i technologia oraz ekologia i naturalność – różne drogi walki ze starzeniem
Aktualne trendy w branży beauty można rozpatrywać biorąc pod uwagę także inne kryterium – rodzaj metod i narzędzi używanych w terapiach przeciwstarzeniowych, pielęgnacyjnych i upiększających. Tu zauważyć można dwukierunkowy rozwój branży. Z jednej strony rozwija się estetologia naturalna, oparta o ekologiczne, organiczne składniki aktywne, masaż, hydro- , balneo- czy krioterapię, z drugiej w działaniach estetycznych sięga się po bardzo zaawansowane biotechnologicznie, aparaturowe oraz medycznie zabiegi.

Zgodnie z danymi przedstawionymi przez PMR, konsumenci wybierając kosmetyki, kierują się ich jakością (88%), zapachem (79%), ceną (77%) oraz naturalnością (55%). Cena już dawno przestała być dla klientów najważniejsza, kryterium znanej marki również traci na znaczeniu. Wiąże się to przede wszystkim z silnym w ostatnich latach rozwojem marek własnych. Aż dla 45% respondentów ważne jest, by kupowany kosmetyk był produktem polskim. Wysoka jakość krajowych produktów oraz zaufanie, jakim darzą je konsumenci pozwalają im coraz lepiej konkurować z zagranicznymi markami.

Wciąż najpopularniejszym miejscem zakupów kosmetyków w naszym kraju są drogerie (79%). W tych punktach częściej dokonują zakupów kobiety (86%) niż mężczyźni (67%). Blisko 25% konsumentów dokonuje z kolei zakupu kosmetyków w hipermarketach, a dyskonty wybiera 14% osób.

W najbliższych latach powinno dojść do dalszego wzrostu znaczenia dyskontów, przede wszystkim z racji ich ekspansji, poszerzonej oferty kosmetycznej oraz rosnącego zaufania społeczeństwa do marek własnych. Z kolei hipermarkety, aby zaradzić spadkom sprzedaży kosmetyków, będą najpewniej przebudowywać swoje działy kosmetyczne, próbując upodobnić je do drogerii.

Wartość polskiego rynku kosmetycznego w 2016 r. wyniosła 16 mld zł1. Oznacza to, że Polska jest szóstym rynkiem na kontynencie, ustępując tylko największym europejskim gospodarkom, m.in. Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii. Polski rynek osiągnął taki poziom dzięki stałemu rozwojowi w ciągu ostatnich 15 lat (WYKRES 2). Realny skumulowany wzrost rynku w tym okresie to 32 proc., czyli średnio 2 proc. rocznie. Natomiast nominalny skumulowany wzrost rynku wyniósł w tym okresie aż 78 proc. – wartość rynku w cenach bieżących od 2002 do 2016 r. urosła z 9,0 do 16 mld.

Skok branży jest imponujący, szczególnie w porównaniu z sytuacją w innych państwach europejskich. Spośród szóstki największych europejskich rynków kosmetycznych Polska w ujęciu realnym (w cenach stałych) rosła najszybciej. To tym bardziej istotne, że inne duże rynki jak np. francuski i włoski nie tylko nie odnotowały wzrostów, ale wręcz się skurczyły (odpowiednio o 0,19 proc. i 1,09 proc.).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *